"Atlas Chmur" jest oparty na książce Davida Mitchella. Opowiada o postaciach z różnych epok i zakątków świata, których decyzje i czyny mają duży wpływ na teraźniejszość, przyszłość i przeszłość naszej planety.
Film jest ciekawy, bo akcja rozgrywa się w sześciu różnych okresach w czasie. Wszystkie momenty wpływają na siebie, choć nie w oczywisty sposób, co zmusza do pomyślenia (co najczęściej nie jest potrzebne przy dzisiejszych filmach). Nie znalazłem/am żadnej większej wpadki, a na siłę nie będę wymyślać, bo znów posypią się skargi, że coś naciągam :P. Muzyka ogólnie ujdzie, jednak fragmenty "genialnej kompozycji" pozostawiają wiele do życzenia.
Pomysł jest oryginalny. Scenarzyści starali się ukazać głębszy sens, podkreślić, że ludzie się nie zmieniają i niezależnie od czasów, w których żyją, podejmują podobne decyzje i popełniają te same błędy. Stylizacja również jest na bardzo wysokim poziomie, m.in. jeden aktor zagrał Afroamerykanina i Azjatę, a nie było wątów co do wyglądu (w obu przypadkach :D). Można by się jeszcze rozwodzić nad wizjami postapokaliptycznymi, ale niezbyt mnie to interesuje.
Krótko mówiąc, wszystko, na co zwraca się w filmach tego typu uwagę jest na dobrym, a miejscami nawet bardzo dobrym poziomie.
Moja ocena: 8/10
Smerfetka Hejterka
PS: Poprawianie tego tekstu z chłamu, który wyprodukował/a Smerfetka na coś, co da się przeczytać zajęło mi prawdopodobnie jakieś dziesięć razy więcej czasu niż Hejterce napisanie tego, więc
doceńcie! ;) ~ PozytywnyMaruda
http://www.youtube.com/watch?v=CDLVFwvPZ4A
doceńcie! ;) ~ PozytywnyMaruda
http://www.youtube.com/watch?v=CDLVFwvPZ4A
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi Pozytywny Marudo :P
OdpowiedzUsuń