Film "bejbi blues" jest (patologicznym) dramatem, opowiadającym historię pary siedemnastolatków, Natalii i Kuby, która zostaje rodzicami. Piją, ćpają, palą i imprezują, gdy w ich świat wkracza dziecko.
Po pierwsze: patologia. Patologia, patologia i jeszcze raz patologia.
Po drugie, główna bohaterka jest kompletnie po***ana. Ma do wszystkich pretensje o to, że jej nie pomagają przy małym, a gdy chcą to zrobić, zabiera go dla siebie i ich odpycha. Jakby chciała go mieć tylko dla siebie - zamiast poprosić o pomoc rodzinę albo chłopaka (ojca), zostawia syna sąsiadce (i nazywa ją suką, gdy nie chce po raz setny się nim zaopiekować). Zamiast na jedzenie, wydaje pieniądze na dragi i jeszcze ćpa przy dzieciaku. W skrócie: zadufana w sobie egoistyczna gówniara, która ma w d... innych.
Żeby było weselej, musi zajmować się swoim facetem jak drugim dzieckiem, a jej matka jest równie (lub bardziej) zrypana jak ona. Najnormalniejsi wydają się rodzice chłopaka, ale oni też są porąbani.
Sam film jet zrobiony średnio i nie na darmo ma na filmwebie ocenę 4.7/10. Przedstawione reakcje ludzi są tak nierealistyczne, że szkoda pisać.
Podsumowując, spodziewaliśmy się dobrego dramatu. Dostaliśmy dramat. Raczej nie polecamy, bo choć film (troszkę) porusza, to jednak w większości jest tak słaby, że aż śmieszny.
Nasza ocena: 3/10
PapaSmerf;
PozytywnyMaruda
Spoko, dzięki za info, żeby tego nie oglądać :P
OdpowiedzUsuńTak na inny temat, czyli to jest komedio-dramat :D
Hej, Krzywy, dzięki za komenty, ale chyba nas prześladujesz albo masz ADHD :PP
OdpowiedzUsuńkto to mówi, człowiek z dwoma językami :DDDD
OdpowiedzUsuńnie człowiek, tylko smerf-hejter :D
UsuńDobra kończę tą rozmowę bo z dwoma smerfami sobie nie dam rady :)
OdpowiedzUsuń