środa, 4 grudnia 2013

"Asterix i Obelix: w służbie Jej Królewskiej Mości"

 Jest rok 50 p.n.e. Juliusz Cezar podbija kolejne ziemie w imię Cesarstwa. Jego następnym celem jest królestwo Wielkiej Brytanii. Jednak Brytowie nie są w stanie się obronić przed najeźdźcami i proszą o pomoc sławnych Galów, czyli Asterixa i Obelixa. Mają oni misję zawiezienia do Brytanii beczki pełnej magicznego elixiru dającego, po wypiciu, niewiarygodną siłę.
 Jak dla mnie ta część przygód Asterixa i Obelixa nie umywa się do poprzednich, a zwłaszcza do "Misji Kleopatry". Już w pierwszej scenie filmu widać, słabą grafikę i nisko budżetowe efekty. Aktorzy są beznadziejni, a zwłaszcza nie podoba mi się Edouard Baer, która gra Asterixa, a w poprzedniej części (wspomnianej wyżej) grał Otisa, toteż z nim mi się kojarzy, zamiast z głównym bohaterem. Żarty są do kitu, z całego filmu tylko dwa mnie rozbawiły, więc szału nie ma, jak na komedie. Jeszcze zacząłem/zaczęłam się zastanawiać czy ten film naprawdę jest dla dzieci, ponieważ są "żarty" typu: "No chłopcy lepiej się pospieszmy bo masowa orgia nam ucieknie" albo "Dziewczyny już są, czy chłopcy też?" lub teksty bohaterów sugerujące, że Asterix i Obelix są gejemi, ale ich nie mam zamiaru przytaczać. Także generalnie można zadać sobie pytanie: Co to ku*wa było?! Jestem wstrząśnięty/a poziomem humoru reżysera lub autora komiksu, na którego podstawie powstał film. W sumie nie ważne, który z nich był pomysłodawcą takich scen, ale chciałbym/chciałabym pogratulować im inteligencji i zrozumienia pojęcia: film komediowy dla dzieci.
 Żeby nie było, że jestem osobą potrafiącą jedynie krytykować filmy i jeździć po nich, powiem też coś na obronę tejże projekcji. Mianowicie, od połowy filmu nawet zacząłem/zaczęłam się śmiać! Zabawna była jedna rozmowa cezara z Asterixem, albo sam sposób mówienia Brytów... Jak dla mnie to jedyne plusy tego filmu, ale może wy znaleźliście ich więcej, jeśli tak, to gratuluje spostrzegawczości i umiejętności wyłapywania szczegółów.
PapaSmerf
Moja ocena: 2/10
http://www.youtube.com/watch?v=JaIKtbnb_RE

1 komentarz:

  1. powiem tak, zdarzyło mi się być na tym filmie w kinie w towarzystwie mojej rodziny (w tym wtedy 8-9 letniego brata). Nie wyłapałam aż tyle takich scen, jednak najbardziej zbulwersował mnie fragment w ostatniej scenie kiedy to Obelix opowiada Asterixowi o swojej "przygodzie". Moim zdaniem komiks, na którego podstawie zrobiony był film był znakomity, a film zrobiony "na odwal się" i absolutnie ludzkość nie straciłaby na tym, gdyby nigdy nie powstał. Jest to moim zdaniem najgorsze przedstawienie historii tych dwóch Galów. Goscinny się w grobie przewraca, a Uderzo łapie za głowę.

    OdpowiedzUsuń